|
Do PZHGP
wstąpiłem w 1974r. jako uczeń szkoły średniej. Pierwsze kroki,
jakie stawiałem, nadzorowali bracia Szarańcowie z Przystani. Od
nich też sprowadzałem młode gołębie. Jak każdy młody,
niecierpliwy hodowca sprowadzałem gołębie kolejno od kilku
hodowców ze Śląska: Henryka Nowaka z Kurowa, Reinholda Skuteli z
Piekar Śląskich, Erwina Krywalskiego, Alojzego Cieśloka,
Tadeusza Lacha z Gaszowic. Krzyżówkami tych gołębi zacząłem
osiągać pierwsze sukcesy w Oddziale Janów Lubelski i Okręgu
Tarnobrzeg.
Udało mi się
również wyhodować kilka bardzo dobrych lotników, które
reprezentowały Okręg Tarnobrzeg na wystawach, a nawet
olimpiadach. Tak np.:
-
Gołąb
PL-035-85-13414 (niebieski). Brał on udział w
reprezentacji Okręgu Tarnobrzeg w wystawie-Olimpiadzie w
Katowicach w 1989r w klasie Sport. Został tam 57 lotnikiem w
Polsce, z wynikiem 19 konkursów i 7945 km w ciągu dwóch lat.
Gołąb ten nosił imię „Sztacheta”. Był on niezwykle szybki
poniewaz we wszystkich konkursach był w czołówce listy
konkursowej. Wywodził się on z gołębi braci Szarańców.
-
Innym
wyśmienitym lotnikiem była nakrapiana samiczka „Glazera”
PL-27-81-100718, którą wyhodowałem z krzyżówki gołębi
braci Szarańców i Henryka Nowaka. Samiczkę tą po lotach
gołębi młodych zakupił kolega Zbigniew Sowa o to on nią
później lotował, zdobywając wiele czołowych konkursów i
nagród. Po kilku wspaniałych sezonach, w których zdobywała
po 10 i 11 konkursów oraz kilometraż powyżej 5000km w
każdym. reprezentowała Polskę na Spartakiadzie w Lipsku i
Olimpiadzie w Dortmundzie, gdzie ze swoimi wynikami była 8
na świecie, a w gronie samiczek najlepsza.
Pierwsze sukcesy
na arenie Oddziału to tytuł II wicemistrza Oddziału w 1988r,a po
wprowadzeniu współzawodnictwa w kategoriach i one stały się
areną moich sukcesów. Szczególnie lata 2000-2006 to pasmo
sukcesów, dzięki m.in. gołębiom pozyskanym z Niemiec. Z pomocą
przyszedł mi kolega Waldemar Gwosdz, lotujący w Iserlohn koło
Hagen, który ożenił się z moją sąsiadką. Hodowca ten sprawił, iż
w moim gołębniku pojawiły się ptaki z najbardziej znanych na
świecie linii i szczepów. Posiadam m.in.
gołębie rasy: Janssen, Engels, Huyskens van Riel, Wandenabeele i
Fulgoni. Gołębie te, a także nowoczesne metody
prowadzenia hodowli sprawiły, że w ostatnich latach nazwisko
moje często gości na czołowych miejscach list konkursowych.
Bardzo dobre rezultaty przyniosła również koleżeńska wymiana i
współpraca hodowlana z hodowcą z Łomianek Januszem Krzysztofem
Piątkiem. Jego Jansseny są rodzicami kilku moich wybitnych
lotników.
METODA
PROWADZENIA HODOWLI
Odwiedzając
śląskie hodowle wiele rozmawiałem na temat lotowania metodą
wdowieństwa. Do wprowadzenia tej metody u siebie namówił mnie
wspomniany Erwin Krywalski a ostatecznie przekonał kol Waldemar
Gwosdz. Po kilku latach jej stosowania nie wyobrażam sobie
powrotu do metody naturalnej. Posiadam wiele własnych
spostrzeżeń istotnych we wdowieństwie które sprawiają że co roku
kilka niedziel gołębie moje są nie do pokonania na listach
oddziałowych.
|
|